Rozpoczynamy reportaż ślubny.
“Panie Marcinie – może szklaneczka whisky dla rozluźnienia?”
I w tym momencie pojawia się świadek Marcina ze szklankami w dłoni, który stwierdza, że szklaneczka whisky to idealny pomysł, ale widać że ci gentelmani nie potrzebują niczego do poprawy nastroju.
Bez stresu, dużo uśmiechu, żartów – domowa i miła atmosfera, podobnie było u Panny Młodej – tylko trochę więcej “covid ninjas” w mieszkaniu 😉
Warto było czekać pod drzwiami jak typowy paparazzi, by ujrzeć Dominikę w sukni ślubnej! Wyglądała nieziemsko!
Tego dnia nie zabrakło niczego – śmiechu podczas przygotowań, chwil zamyślenia, kropli radości na policzku Pani Młodej w trakcie ceremoni…to był piękny ślub!
Mam nadzieję, że Wy również z radością oglądacie ten reportaż ślubny Dominiki i Marcina!
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!
Cheers!